Przez cały lipiec i większość sierpnia reakcja Develii była zerowa. Nikt nie podjął żadnych działań w temacie zgłoszenia, a moje kolejne prośby o reakcję pozostawały bez odpowiedzi.
Podobnego maila wysyłałem jeszcze 19 sierpnia. Niestety, 20 sierpnia doszło do kolejnego, znacznie poważniejszego zalania lokalu. Przed lokalem stało ok. 10 cm wody, a w lokalu – około 2 cm. Poniższe zdjęcie obrazuje początek procesu zalewania lokalu.
A tak to wyglądało rano:
W wyniku zalania, uległo uszkodzeniu większość wyposażenia, a straty i koszt osuszania lokalu wyniósł ok. 160 tys zł.
Ponownie napisałem maila z prośbą o status usterki, ponownie brak reakcji.